"Magia jest potężną siłą. Nie można jej lekceważyć." - powiedział pierwszy mag.

Magia istniała jeszcze przed powstaniem Kontynentu, mówi się, że od początku świata. Na początku jednak nie było magów, bo nikt nie umiał okiełznać i użyć tej mocy, a ci któży próbowali - zginęli. Pierwszy mag pochłonoł esencje magiczą i nie umarł. Było to na Kontynencie, rok po zasiedleni się tutaj ludzi. Ungart - takie nosił imię - pierwszy raz wykorzystał magię do swoich celów, rzucił piwsze zaklęcia i podzielił magię na dziedziny: Magia żywiołów, tworzenia i nekromancję. On też otworzył szkoły dla magów. Trafaili tam wszyscy, którzy okazywali przejawy przynależności magicznej i uczyli się kontrolować swoją moc.

Dwa lata po tych wydarzeniach niejaki Mirgan odkrył, że każdy, kto chce, może nauczyć się korzystać z czarów. Otworzył Uniwersytet Czarowników i Czarodziei, gdzie byli przyjmowani wszyscy, mający wystarczająco dużo złota.

Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie ludzka żądza. Otóż właśnie przez nią magowie parający się nakromancją zostali skazani na wieczne wygnanie i śmierć. Całość została spowodowana buntem nekromany Imagiliona, który wraz ze swoją armią ożywieńców, ruszył na podbój królestwa ludzi. Jednak dzięki pomocy innych magów, wojko z trudem zdołało sobie poradzić z plagą.

Gdzie indziej też zapewne istnieje magia, lecz nie wiadomo, jak rozwijała się ona poza Kontynentem.